Co można znaleźć we wnętrzu Commodore 64?
Zaglądając do wnętrza serwisowanych sprzętów sporadycznie znajduję w nich różne ciekawostki. Najczęściej są nimi oryginalne rozwiązania poprzednich właścicieli w zakresie naprawy usterek. Poniżej zaprezentuję najciekawsze przypadki, z którymi miałem do czynienia.
Przypadek #1 – Co zrobić, gdy brakuje nam dużego bezpiecznika?
Bezpieczniki do Commodore 64 są nadal dostępne. ale komuś najwidoczniej nie chciało się szukać i… nalutował mniejszy bezpiecznik na uszkodzony. Dodatkowe zabezpieczenie w postaci taśmy samoprzylepnej dodaje uroku całej piętrowej konstrukcji…
Przypadek #2 – Nie mam bezpiecznika, nie znam się, zarobiony jestem.
To nie jest żart! Taki widok czekał na mnie po otwarciu jednego z Commodorków zakupionych za granicą. Zastąpienie bezpiecznika przylutowanym rezystorem uznaję za udany żart primaaprilisowy, choć wtedy był upalny sierpień 2011 roku…
Przypadek #3 – Spalił się bezpiecznik? Skocz po sprężynę!
Rozciągnięta sprężynka? Działa? Działa! Taki widok czekał na mnie po otwarciu Commodore 64 zakupionego w 2017 r. na słynnym serwisie aukcyjnym. Cytując klasyka: „The Spring is my love”. 🙂
Więcej ciekawostek wkrótce.